11 lipca przeżyłem dzień jak ryba, z wielkim wyrazem zdziwienia na twarzy. Okazało się, że nad głowami będą nam latać samoloty pasażerskie, które udają się na Okęcie. Jak wyszliśmy na spacer koło 21 to chyba z pięć samolotów widziałem nad nami, leciały z wypuszczonym podwoziem, tak nisko, że za każdym razem wydawałem z siebie mniej lub bardziej głośne wyrazu zachwytu. Muszę się przyznać, że śledzę od czasu do czasu filmiki z lądowań na lotniskach świata z punktu widzenia pilotów. Całe widowisko dla ryby (mnie w tamtym dniu) skończyło się koło 1 w nocy. W kolejnym dniu nie widziałem żadnego samolotu.
W kolejnych dniach wyszło na to, że popełniłem chyba błąd, bo nie było już rybich przygód moich. :)
Odwiedziliśmy też pobliską bibliotekę, po zarejestrowaniu się wziąłem do czytania biografię (w formie wywiadu) Roberta Brylewskiego. I znów byłem nieco jak ryba w czasie lektury. Całość czyta się dobrze i szybko. Może dlatego, że grupy takie jak Kryzys, Brygada Kryzys, Armia i pozostałe grupy gdzie udzielał się bohater książki robią na mnie nie mniejsze wrażenie jak te samoloty pasażerskie.
Ursynów cały czas mi się podoba, za każdym razem odkrywam nowe porcje zieleni wokół, sklepy, punkty usługowe itp. itd.
Z mieszkania naszego słychać odrobinę ulicę, poziom hałasu jest jednak zbliżony do tego, który był w poprzednim miejscu zamieszkania. Może jak przejeżdża autobus czy ciężarówka na chwilę robi się głośniej, jednak jest to właściwie niezauważalna sprawa. Przy oddaleniu od balkonu mojego kącika nie jest to problem. Poza tym można zasłonić balkon z pomocą Lumonów (przesuwane panele szklane), co zapewne zmniejsza ten minimalny hałas do zera. Na razie nie sprawdzałem, bo jest na takie zasłanianie się za gorąco.
Dziś polecam: Grubson (hip-hop, ragga, dancehall), Myslovitz (brit pop. rock alternatywny, pop alternatywny, indie rock, shoegaze) oraz Maanam (nowa fala, post-punk, pop-rock, rock, pop, world music).
Pozdrawiam!