Przybył nam w mieszkaniu nowy obiekt. Od rodziny Staruszka dostaliśmy na przechowanie ich klimatyzator. Dziś zdecydowaliśmy się wnieść go do mieszkania, by zacząć używanie. Muszę powiedzieć, że dawno nie wnosiłem czegoś tak niewygodnego, nawet sobie siniaka małego nabiłem. Do tego działa okropnie głośno, więc w sumie można powiedzieć, że to sytuacja dość średnia jest. Ale może z biegiem dni się przyzwyczaimy do tego, kto to wie.
Przeczytałem dziś książkę o Grzegorzu Ciechowskim, na którą składają się wspomnienia jego rodziny, kolegów z zespołu i nieco dalszych znajomych. Ciekawy jest układ rozdziałów, wszystko zaczyna się w momencie śmierci lidera Republiki, w kolejnych rozdziałach wędrujemy w przeszłość, aż w pierwszym rozdziale mowa jest o jego narodzinach. Odebrałem cały ten redakcyjny zabieg jako swoiste pokazanie, że śmierć nie jest końcem wszystkiego. W ten sposób, idąc od końca Grzegorz Ciechowski narodził się w jakimś stopniu na nowo, wprawdzie tylko we wspomnieniach (porównanych przez autora do zdjęć), jednak jest w tym jakiegoś rodzaju magia, rzecz nie do opisania w jakimś sensie. Jakby ktoś chciał zapoznać się z tą pozycją to autorem jest Piotr Stelmach, a tytuł brzmi: ,,Lżejszy od fotografii. O Grzegorzu Ciechowskim".
Dziś polecam z Bandcampa: Cachexic (death metal, grindcore, trash metal), Candy Apple Blue (electropop, new wave, pop, synth-pop, synthwave) oraz Cathedral (doom metal, stoner metal, heavy metal).
Pozdrawiam!