czwartek, 5 października 2017

Coś się ruszyło.

Dziś byłem zawieźć dokumenty brakujące na uczelnię, abym mógł być studentem pełną gębą. Udało się załatwić sprawę szybko, w porównaniu z wczorajszym dniem było dziś cudownie. 

Martwią mnie jakoś te wiatry, które nadciągnęły nad Polskę, mam jakieś takie dziwne odczucia co do tego wszystkiego co się dzieje na świecie. Albo po prostu świat się kończy, w sensie takim fizycznym, albo przynajmniej w sensie wartości. Czasem jak patrzę na zachowania ludzi, to dziwię się sobie, że tak reaguję. Potem jednak przypominam sobie jak wszystko wyglądało w latach 90. gdy byłem dzieckiem, gdy chodziłem do szkoły. I wtedy widzę jak się wszystko zmieniło, w wielu sprawach na niekorzyść. Może mam jakieś staroświeckie zasady, sposób patrzenia na świat. Nie wiem do końca. 

Pozdrawiam! 

2 komentarze:

  1. Ja negatywne zmiany zauważam każdego dnia ale może zbyt pesymistycznie patrzę na to, co dzieje się na świecie i dokonuję jakichś nadinterpretacji. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że człowiek pędzi do samounicestwienia w zastraszającym tempie, a Natura postanowiła zmieść go z powierzchni ziemi.
    Pozdrawiam i życzę miłego studiowania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jesteś staroświecki, tylko wrażliwy, mam podobne odczucia :-(

    OdpowiedzUsuń