wtorek, 3 października 2017

Opinie.

Staruszek był dziś w przychodni ,,zakaźnej", na razie zgodnie z zaleceniem tamtego lekarza ma nie brać antybiotyku ani nic, a za pół roku ma się zgłosić na badania. Mam nadzieję, że wtedy już nie będzie śladu po boreliozie. 

Wysłuchałem dziś dwóch nowych płyt. Płyta Dream Theater wywołała u mnie bardzo dużo pozytywnych emocji. W sumie zdziwiłem się, że do tej pory nie przyjrzałem się muzyce spod tego szyldu. Cytując naszego rodzimego twórcę: ,,Głupi ja". :) Bardzo spodobał mi się klimat całej płyty, a także bardzo czujne łączenie przez zespół klimatów. Najgorzej słucha mi się krążków, gdzie cały czas jest to samo. Tu obok porywających gitarowych solówek, odjechanych dźwięków mamy też parę spokojniejszych momentów, ciekawe zmiany tempa i tym podobne muzyczne patenty. Całość wpisała się też  w granie jakie mnie najbardziej kręci, a numer ostatni na płycie jak dla mnie mistrzowski. Daję 9,5/10. 

Z kolei krążek Arctic Monkeys troszkę mnie rozczarował. Nie ma na nim tak chwytliwych melodii jak na dwóch pozostałych płytach tej grupy jakie mam w kolekcji. Do tego pierwsze trzy utwory zlały mi się w jedność przez brak stylistycznej różnicy (a przynajmniej ja nie zauważyłem nic takiego). Potem było już lepiej, utwory różniły się bardziej od siebie. Najbardziej spodobał mi się chyba utwór 13, będący tak zwanym ukrytym numerem. Daję 7,5/10.

Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. Tak jak mówisz, nie lubię słuchać płyt jednego wykonawcy w całości, wolę zmieniać nastroje, a w ogóle lubię pośpiewać, co irytuje mojego męża, bo jemu wystarczy słuchanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! to ja dostałam taką sama diagnozę w przychodni chorób zakaźnych; zamiast leczenia antybiotykiem, co 3 miesiące [teraz już pół roku] kontrola czyli badanie krwi. W efekcie okazało się, że ten czynnik [nie pamiętam nazwy]obniża się czyli organizm sam radzi sobie z tym, co kleszcz zostawił w moim organizmie. A to rzekomo świadczy, iż to nie jest borelioza. Zapewne to samo stwierdzono u twego Staruszka.
      Piotrze- wyjeżdżam na kilka dni [do wnucząt], dlatego nie będzie mnie na blogu;
      pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Lubię płyty spójne, ale to oczywiście nie oznacza, że toleruję takie, gdzie wszystkie piosenki są do siebie podobne, więc tu pełna zgoda. Niektórzy wykonawcy, mam wrażenie, często mylą te pojęcia, a ja do płyt po prostu nudnych nie mam cierpliwości :)

    Pozdrowienia! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te piosenki, które dzisiaj umieściłem na blogu są takie bardziej "wieczorne" i może po prostu dla Ciebie zbyt spokojne. Mam wrażenie, że jednak wolisz rytmiczniejszą muzykę, no i pewnie dlatego średnio Ci przypadły do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To już widzę jest poprawa ze zdrowiem u twoich rodziców :).
    Kiedyś na pewno przesłucham piosenek tych zespołów ;)

    OdpowiedzUsuń