wtorek, 31 października 2017

Mała zaduma.

Nadchodzi już powoli do mnie mała zaduma związana z 1 listopada. Zwykle powiększa się, jak  co roku pokazują w telewizji ile osób mniej czy bardziej znanych odeszło na zawsze. Najczęściej najbardziej zasmucony jestem po śmierci muzyków, bo jakoś są mi najbliżsi, co nie znaczy, że śmierć innych osób jest mniej porażająca. Zadziwiające jest też to, że po pewnej zadumie związanej z tym świętem po dosłownie paru dniach wracam na zwykłe tory, wszystko się z powrotem staje zwyczajne. 

Pozdrawiam!

11 komentarzy:

  1. To prawda, że gdy pokazują razem tych, którzy w danym roku odeszli, to wierzyć się nie chce!
    Taka zaduma jest potrzebna, ale nie można się smucić cały rok...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaduma jest potrzebna, powinna mieć w nas miejsce. A to, że po kilku dniach wszystko wraca do normy jest też jak najbardziej normalne, bo my żyjemy nadal na ziemi

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteśmy wtopieni w wieczne koło życia i śmierci.Na jedno i drugie musi być czas

    OdpowiedzUsuń
  4. Czegoś tu w Tobie nie rozumiem. jak to ktoś kiedyś powiedział, kto żyje ten umiera i od tego nie da się uciec. Oczywiście, można snuć teorie, że ktoś mógł żyć dłużej, że żal, ale to jakby jakieś mrzonki, śmierć bez wątpienia i tak nadejdzie. Chyba się ze mną zgodzisz, że jej plusem jest to, że nie wiemy kiedy. Tylko, że to się jakoś kłóci z tym „mógł sobie jeszcze pożyć”.

    Jednak nie zapominaj, że to są tylko dyrdymały starego Zrzędy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ to nic nadzwyczajnego. To jest dzień pamięci o zmarłych a potem "show must go on" i tak co roku. Straganiarze zaś liczą zyski.
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale w sumie pomyślałem, że warto zapisać nawet taką oczywistość na później. :) Dla potomnych czy coś.

      Ja jako kapitan statku najlepiej czułbym się w porcie, otwarte morze jakoś by mnie przerażało.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Ja już od dawna tym świętem się nie przejmuję. Przestałam rozumieć sens chodzenia na cmentarz. Przy grobach wymawia się modlitwy, które i tak nie wniosą niczego i ta cmentarna moda...
    Świece i kwiaty, ich jest tam pełno, jakby to zmarłym w czymkolwiek miało pomóc. "Straganiarze liczą zyski" - jak napisał komentujący powyżej. Dla mnie to dzień handlu, nie zadymy. Tak z tego świata wynika.
    A gdy odchodzi muzyk, jedno źródło piękna mniej na świecie. Jest się z czego smucić, bo muzyka to piękno w czystej formie.

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda ze tylko tego dnia niektórzy pamietaja o zmarłych

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tego właśnie składa się nasze życie - zatrzymujemy się na chwilę, wspominamy, a potem znów pędzimy dalej...

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy listopada zawsze mnie nastraja nostalgicznie, płaczliwie wprost i dlatego nie lubię dwóch pierwszy dni przedostatniego miesiąca roku.

    OdpowiedzUsuń