sobota, 20 maja 2017

Dziwna awaria. Po działce.

Byliśmy dziś na działce u rodziny Staruszka jak planowaliśmy. Zrobiliśmy ten namiot nad samochód, obskrobałem tego grilla z porostów, a Staruszek wkopał beczkę na deszczówkę. Wszystko byłoby zupełnie jak należy, gdyby nie dziwna awaria mojego telefonu. Otóż stracił zupełnie sygnał, nic nie pomagało, a byliśmy raptem 60 km od Warszawy. Masakra jakaś i tyle. Ciekawe czy tak samo będzie na jakichś innych wyjazdach w inne części kraju. 

Dziś jest Międzynarodowy Dzień Płynów do Mycia Naczyń

Pozdrawiam!

7 komentarzy:

  1. uczuciowesmaki20 maja 2017 22:51

    Bywa, że tzw. propagacja w eterze szwankuje i wtedy jest jak to nazywasz "kiszka" ;-)))))
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dzięki za naukowe wyjaśnienie czemu się taka kiszka robić może.

      No czy ja wiem. Osobiście połączyłbym leżenie, jedzenie i picie wina w coś większego. :D

      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Co tam zasięg, ważne, że działka należycie przygotowana do grilowania. Następnym razem będzie kociołkowanie i zadymianie, tak sądzę. Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak się uda to nawet już wędzenie, bo mamy w planie wybór, zakup i używanie takiego sprzętu na działce rodziny. To dopiero będzie coś. :)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. Wszak uciekamy od cywilizacji na działkę...
    U mnie awaria Internetu, powinni odliczyć mi przerwę od rachunku, gdybym ja nie zapłaciła, doliczyliby nam odsetki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój telefon też tak czasem ma, zwłaszcza wtedy gdy naprawdę go potrzebuję:) to przez burze w kosmosie;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale mogłeś odpocząć od cywilizacji;-)

    OdpowiedzUsuń