poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Plany na najbliższe dni.

W niedzielę było to planowane zaliczenie, okazało się proste, wszystkim udało się uzyskać piątki. :) 

W kolejnym tygodniu idę do naszej lekarki rodzinnej po skierowanie na badania, które w maju zaniosę na wizytę w Centrum Onkologii. Mam nadzieję, że nie będzie trzeba czekać długo, zwłaszcza na USG szyi. 

W maju czeka mnie na uczelni mini maraton z zaliczeń. Będzie jedno dotyczące rozporządzeń, jedno z UE i jedno z  umów międzynarodowych. Nie wiadomo jeszcze dokładnie w jakiej formie mają one być. 

Dziś zrobiłem 25 kilometrów na rowerze, od początku sezonu mam już 51 kilometrów na koncie. 

Pozdrawiam! 

9 komentarzy:

  1. Gratuluję wyniku "rowerowego";)

    OdpowiedzUsuń
  2. Młody, ja w tamtym tygodniu 6 x 3.5km czyli ponad dwadzieścia km . Na nogach. Moczenie nóg po bieganiu boso. Godzina gratis ale przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znów w jakiejś mierze mam powód do zazdrości. Bo mogę co najwyżej w najbliższej okolicy biegać po asfalcie co nie jest zbyt zdrowe dla nóg z tego co słyszałem. Z kolei biegając po trawie można w coś wdepnąć. Dlatego wolę rower, nie ma aż tylu problemów w mieście, choć oczywiście ścieżki rowerowe mogłyby być nieco bardziej rozbudowane.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. No to maj zapowiada się intensywnie, dobrze więc, że dbasz o kondycję:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja póki co nadganiam tyły w pisaniu pracy dyplomowej. Do końca kwietnia muszę umęczyć dwa rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję piątki.
    Powodzenia na badaniach i w dalszych, rowerowych rekordach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo, to mamy do czynienia z ambitnym rowerzystą! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  7. 25 kilometrów? Jeździłeś tak długo, bo pewnie znowu chciałeś tą jamniczkę zobaczyć... Udało się?

    OdpowiedzUsuń
  8. Przypomniałeś mi, że powinnam zrobić przynajmniej TSH, bo mi paznokcie znów się pożłobiły pionowo. Chyba już muszę zacząć brać 100 codziennie, a nie na zmianę z 88.Na razie nie idę do endokrynologa, bo mam jeszcze euthyroxu niemal na rok.Poczekam jeszcze bo może ta zaraza wreszcie się skończyła, ostatnio było tego "dobra" tak około 1 milimetra i lekarka nieomal czekała, żeby wreszcie mi ta tarczyca zanikła. Daj znać o wynikach, ale myślę,że wszystko jest w porządku.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń