czwartek, 21 grudnia 2017

Załatwienie ważnej sprawy. Prywatne Uluru.

Byłem dziś w urzędzie pracy, nic się nie zmieniło, jednak po Nowym Roku może być szansa na jakiś staż albo na przynajmniej zastępstwo w jakimś urzędzie. Następną wizytę mam na 1 lutego zapisaną. 

Po powrocie i obiedzie pomogłem nieco Rodzicielce z piernikiem. Pewnie jutro będzie więcej roboty, bo dziś jeszcze kapusta została naszykowana. Z piernikiem stało się coś dziwnego, bo w czasie pieczenia środek wybrzuszył się niesamowicie. Wygląd ciasta skojarzył mi się z Uluru, taką wielką skałą w Australii, gapiłem się zadziwiony w to nasze prywatne Ayers Rock. :D 

Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. To będzie nietypowy piernik, ewentualnie górkę można ściąć i zjeść jako przedświąteczną przystawkę :-)
    Ciekawe czy uda Ci sie załapać na staż? trzymam kciuki:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyjątkowe święta, wyjątkowy piernik, bo ludzie wyjątkowi w tym domu.
    Życzę radosnych świąt w rodzinnej harmonii. Niech spełnią się marzenia, by szczęście także dopisywało w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. W życiu zawsze znajdą się braki i niedostatki, to niechaj przynajmniej piernik będzie z górką. Poza tym w dawnych wiekach wierzono, że jak się poklepie garbatego, to dana osoba szczęście ma zapewnione. Poklep, ten piernikowy garb, a ja życzę by do tego szczęścia- zdrowie i finanse dołączyły, a święta spokojne i radosne były.

    OdpowiedzUsuń
  4. uczuciowesmaki22 grudnia 2017 22:24

    No i właśnie spierniczyłeś ;-)))))))
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń