środa, 13 grudnia 2017

Porcja działania.

Dziś ruszyliśmy na cmentarz, do Dziadka i Babci ze strony Staruszka, jutro jeśli pogoda będzie podobna pojedziemy do Dziadka ze strony Rodzicielki. 

Mam kolejną opinię dotyczącą zakupionych ostatnio płyt. 

Płyta grupy Armagedon pt. ,,Thanatology" to porcja death metalu od Polaków. Całość realizuje według mnie całkiem dobrze gatunkowe elementy, jednak na dłuższą metę brakuje nieco różnorodności, szczególnie w wokalu. Dodatkowo coś jest z produkcją albo innym etapem typu miksy, bowiem wokalista brzmi tak, jakby dzieliła go od zespołu jakaś wielka odległość, brzmi to nieco dziwnie. Daję 8/10. 

Pozdrawiam!

8 komentarzy:

  1. No tak, przypomniałeś mi, że wypada także na cmentarz...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, to może być coś z produkcją, ewentualnie osoba, która miksowała popisała się zbyt wielką... hmmm... kreatywnością ;)

    Z płyt, które zakupiłeś, oczywiście poza Pink Floyd, z wielkim sentymentem wspominam Digit All Love. Zasłuchiwałem się kiedyś w ich imiennej płycie. Bardzo fajne brzmienia, do których chyba za chwilę wrócę :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak - teraz działania trzeba zaplanować, bo czas się kurczy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Płyt nie kupuję. Na cmentarz także powinnam pojechać, ale nie wiem czy wydolę z czasem. A wszystko przez kumulację urodzin.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak, trzeba też wspomnieć bliskich, którzy odeszli do innego świata...
    Szkoda, że nie ma możliwości odsłuchania takiej płyty przed kupnem, choćby urywka;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na cmentarzach już wszystko "świątecznie" ma zrobione.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sprzątacie przed świętami? My mamy taki zwyczaj, że przed Wigilią obchodzimy groby najbliższych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to nie lubię kupować płyt bo niestety nie mam za dużo swoich ulubionych zespołów :). Mam nadzieję, że mimo tego wszystkiego miło się słucha tą płytę

    OdpowiedzUsuń