sobota, 19 maja 2018

Przed wyjazdem.

Zajęcia dziś były dość ciekawe. Omawialiśmy sposób wykonywania wyroków TK oraz sporządzanie tekstów jednolitych. Jutro z tego co pamiętam mają być przepisy karne i prawo miejscowe. O ile to drugie zagadnienie ma w sobie jakiś tam potencjał, to przepisy karne kojarzą mi się z nudnymi wykładami na licencjacie. I chyba już nic tego nie zmieni. Na czerwiec mamy już zapowiedziane dwa zaliczenia, na szczęście jedno można będzie w domu zrobić właściwie (zaczniemy na zajęciach tylko), a drugie zrobimy w grupach. 

Po zajęciach od razu ruszamy w drogę, aby na miejscu być o względnie ,,ludzkiej" porze. Ciekawi mnie jak będzie się jechało, bo w niedzielę to różnie może być. 

Pozdrawiam!

21 komentarzy:

  1. Teoretycznie powinno być mniej ciężarówek, ale z drugiej strony strach przed niedzielnymi kierowcami, często po sobotnich imprezach.
    Szerokiej drogi w takim razie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Był sobie taki pies, co to uważał, że jeśli go nie widzą to go nie ma i gdy on ich nie widzi to i oni jego nie widzą i był sobie taki mały człowiek, uważał dokładnie tak samo i zamykał oczy i nikt go nie widział już i był sam i był bezpieczny w swojej samotności i ja wzięłam dla siebie ten sposób na życie, sposób na bycie bezpieczną nawet w największym zamieszaniu, nawet w największym zakłopotaniu, nawet w największej nieprzyjemności, zamykam oczy i mnie nie ma. Nawet gdy ból, nawet gdy przykrość wielka, zamykam oczy i ból jak gdyby mniejszy i przykrość jak gdyby nie mnie dotyczy. Możliwe, że kontekście tego lubienia, gdy myślę o samobójstwie, myślę by zamarznąć. Oczy zamknąć na cały świat otaczający. Zasłonę spuścić na niego całego w potem powoli, powoli zamarzać aż do ostatecznego zamarznięcia. – Co potem, zapytał ktoś, -co potem. Potem już wszystko dobrze bo przecież nie po to zamykam oczy by znaleźć się w miejscu gdzie wszystko źle. Tradycja mówi, podania głoszą. Trzeba zapracować, wypracować. Zabawnym jest ,że recepta na wieczność dotyczy najczęściej maluczkich. Ci ze świeczników jak gdyby mieli to zapisane w papierach . Wokół mnie wielu takich i ja taka ostatnimi czasy i nawet zapomniałam że grzech , że wiele zrobiłam rzeczy , które powinnam poprawić ale się nie da i cynizm w tym wszystkim, powinnam … mam wrócić do klienta by miał przyjemność chociaż ja byłam daleko?...Chory człowiek, powie że powinien dokładniej skrzywdzić by dokładniejszą była jego przyjemność. Chory człowiek powie ,że powinien był dopisać w donosie by zabrali mu i dom i ogród a nie tylko rower i pompkę do niego. Wszystko można naprawić, myśli sobie, napiszę donos kolejny, myśli sobie dalej i pisze donos kolejny i wrzuca go do skrzynki i czeka a potem patrzy jak dokonuje się co stworzył z przyjemnością wielką. Ja go widzę, patrzę na niego i zastanawiam się . Jeśli on zamknie oczy tak ,że go nie będzie i spotkamy się oboje w miejscu w którym się jest po tym jak się zamyka oczy to czy to miejsce będzie miejsce na nas czekającym czy też przez nas stworzonym. Czekające miejsce będzie obarczone grzechem niesprawiedliwości przez fakt ,że będzie czekało na wszystkich tak samo a ja nie chcę być tak samo i taka sama. Ja jestem i chcę pozostać wyjątkową a więc miejsce nie może mnie oczekiwać skrojone na miarę wszystkich . Miejsce musi być skrojone podług mojego świata i życia w nim . Mojego postrzegania i mojego rozumienia owego postrzegania a nie podług norm , których nie znam, nie rozumiem , nie przyswoiłam. Ja która odczuwałam ból i przerażenie z gwałtu , gdy zamknę oczy będę w miejscu bezpiecznym dla mnie . Ten który mnie gwałcił i zadawał ból, będzie w miejscu dla niego bezpiecznym i według sprawiedliwości, by on był bezpieczny, musi być osądzony według prawa wszystkich obowiązującego ale przecież on nie zna prawa , on nie rozumie prawa on dostrzega wszystko przez siebie a jeśli tak dostrzega to nie będzie sprawiedliwym sądzić go według prawa, którego w nim odszukać nie sposób. Jestem pogodzona ,że to jest sprawiedliwie a nie to co mi się za sprawiedliwe wydaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna baba
      Z drugą babą
      Trzeciej siedziały na zadzie
      To koniec opowieści w zasadzie.

      Usuń
    2. Druga zmiana
      Pierwszej zmianie
      Wyszła na spotkanie
      A to były same panie.

      Usuń
    3. Korytarzem w lewo , tup
      Korytarzem w prawo, tup
      Też przez okno czasem siup
      Boli mnie już głowa łup a i czasem dziób.

      Usuń
    4. Zapomniałam i świat się zawalił. Nie poszłam na front i bitwa kolejna przegrana. Nie poprosiłam a drzwi otworzono szeroko , na krew, na dłonie pozrywane, na ręce ułamane na nóżki wykręcone ze stawów na wrzask, krzyk, przerażenie, na śmierć bez drogi na ziemi. Odkładałam pomoc na później, na zaraz na za chwilę. Tylko zrobię ten drobiazg, tylko tę sprawę załatwię, tylko tę przeprowadzę rozmowę i już jestem i już pomogę i zapomniałam. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.

      Usuń
    5. Liżę ja
      Liżę ty
      Liże sąsiad tak jak my.
      On zaś gryzie ,ten jest zły.

      Usuń
    6. Ewolucja zmusza nas do łączenia się w pary i przedłużanie gatunku. Nie ma nic piękniejszego na świecie jak para , która pozwoliła działać naturze i za naturalne to co naturalne uznaje. Odnajduje w sobie , tak bywa, pretensje ,że nie wpisuję się w rozwój świata , płynąc tą rzeką ,ale na wielkiej budowie, trafia się element nie w pełni sprawny lub też przez pomyłkę wykonany niezgodnie z powołaniem. Nie ma co kruszyć kopii tym bardziej ,że takowej się nie posiada. Nie ma co narzekać gdy wbrew całej , zasadnej, wiedzy świata, jest się szczęśliwą. Ewolucja zmusza nas do łączenia się w pary i przedłużanie gatunku ale powstało nowe, temu się opierające, łączenie się w spółki. Spółka nie ma na celu przedłużania gatunku a ma na celu zwiększania posiadania zer na koncie lub też inwestuje w nieruchomości ale też w sytuacjach ekstremalnych , inwestuje w przyjemności. Spółki , zgodnie z przekazywaną wiedzą, są krótkotrwałe i prowadzą do waśni jednak człowiek , jako istota wolna w swojej grzeszności, nieomieszka spróbować wszystkiego. Proszę wybaczyć ,że pozwolę moim instynktom pojawić się na pierwszym planie a tym samym opowiedzieć o sobie. Piękny świt, piękny początek dnia. Ja piękna , gdzieniegdzie jeszcze wilgotna od wody która spłukała sen z mojego ciała. Idealna symbioza a jednak pozwolę sobie na posiadanie oczekiwania. Oczekiwania w pewnym tylko sensie związanego z ewolucją bo wszak ze względów oczywistych , przeciwko niej.- Jakie ja mam oczekiwania , biorę do ręki zeszyt i zakreślone w nim zdania o potrzebach społecznych (durna nazwa). Jaką bym chciała byś była , gdybym mogła sobie tak poprzebierać powybierać, dopasować i narysować. Naturalną, to zdecydowanie. Jeśli pomyślę, że umiała byś , spędzać godziny na robieniu paznokci, dni na pielęgnacji ciała, tygodnie na operacjach plastycznych zamiast być ze mną, nie chcę nawet myśleć ,że mogła byś na mojej drodze taką stanąć i czas mój mi zabierać .Cierpliwą byś być powinna bym mogła z Tobą na poduchach mieszkania w świerkach leżeć godzinami tuląc policzek to lekko drażniących ciało miejsc Twoich i moje tobie oddając bez weksla czy rachunku. Cierpliwą byś być mogła ,co do mojego milczenia a zrazu potoku słów z chwili wyciskanego po kropelce niczym malutkie źródełko z wodą czystą prawdziwą, nieskażoną. Różną jednak w zależności od czasu , miejsca, ludzi prowokujących .Ładną byś być mogła a nawet powinna bym mogła zachwycać się i by żadna skaza nie powodowała we mnie odrzucenia. Ładną, czyli naturalnie cierpliwą do moich poszukiwań rzeczy nieistniejących w Tobie. Cierpliwą, co do mojego znudzenia się własnymi myślami , które zaczęłam spisywać a nie skończę bo nie chce mi się, nie czuje potrzeby .Anią, Anną , byś być mogła. Moją Natalijną.

      Usuń
    7. „wybacz ,że nago śpię”, rzekłam nieumalowana.

      Usuń
    8. Obserwowałam u siebie , na moim żywym organizmie jak delikatnie, płynnie zmienia się moje postrzeganie pod wpływem. Postrzeganie osób mi się zmienia i zmieniło się z zaciekawienia, po czterdziestu dniach w zniecierpliwienie ,znużenie. Trzy baby, jeden chłop i tyleż ….niestety chyba nie dzieci a argumentów. Około dziesięć osób trzyma z mordę pół państwa z transparentami, że nie ma demokracji sprawiedliwości i diabli wiedzą czego. Uważaj teraz człowieku, bo państwo nie pomoże jak ktoś zaanektuje ci korytarz, salon, sypialnię na protest w słusznej sprawie. Uważaj teraz człowieku, kogo wpuszczasz do domu bo nagle może się okazać ,że od lat pielęgnowane roślinki, będą :”naszym ogrodem zielonym” a rasowy pies, kupiony za ostatnie pieniądze, :”naszym daniem obiadowym”.

      Usuń
    9. Mama mówiła
      - nie ruszaj gówna bo się ubrudzisz
      - dotykaj gówna bo prześmierdniesz. Przez niesłuchanie mamy biorę prysznic po kilka razy dziennie a i tak przeszłość bywa ,że pozwala mi odczuć swój zapach.
      Nie oglądaj chłamu bo chłamem przesiąkniesz.
      Zadziwiające, gówno nie ma niesmaku poznawczego ,wszak poznany pachnie. Chłam nie obawia się że przesiąknie dobrem bo wszystko co mu się zdarzy będzie lepsze od tego kim jest a jednak tak często widać ludzi , którzy usilnie Bronia swojej bardziej śmierdzącej wersji.
      - Nie zadawaj się z prostytutką bo się czymś zarazisz. Moje filtry takich zdań nie przepuszczały. Mój rozum ich nie ogarniał. Teraz mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć,
      -nie dawaj dupy byle komu bo gówno przypełznie ci do domu.

      Usuń
    10. Mogę już napisać, że jestem w domu. Zmęczony ale szczęśliwy. Za późno dziś jest chyba na wywody z mojej strony. Nie mniej przeczytałem te komentarze jakie mi Pani zostawiła w czasie nieobecności mojej. Dużo się działo jak mnie nie było. W sensie dużo działo się tam, gdzie pojechałem. Ale więcej pewnie w notce napiszę.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Często podróżuję w niedzielę, bo jest mniej TIRów (tylko spożywcze). W niedzielne popołudnie są luźniejsze drogi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama jestem ciekawa jak się Wam jechało??? nam w miarę przyzwoicie ale i tak nie mogłam się nadziwić cierpliwości niektórych kierowców stojących w kilometrowych korkach .

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami jestem zła na siebie, że nie lubię podróżować, bo omija mnie wiele ciekawych miejsc, wydarzeń i spotkań. Innym razem cieszę się z domatorstwa. Tobie życzę zawsze szerokiej, szczęśliwej drogi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja przepisy karne zawsze lubiłam :p Nie wiem, jakoś miałam do tego głowę i łatwo mi to wchodziło. Koniecznie daj znać jak wyjazd się udał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wyjeździe pewnie notkę napiszę, bo działo się dość sporo.

      W sumie też podobały mi się zajęcia z prawa karnego, nawet pisałem pracę licencjacką z tej gałęzi prawa. :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Zaczynają się kolosy i sesje? :) Dla mnie brzmi to jak abstrakcja! Dobrze jest nie być studentem ;)
    Drogi w niedzielę powinny być przejrzyste :) Weekend, więc tiry stoją :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak tak czytam o zaliczeniach to cieszę się, że mam już studia za sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Prawo kojarzy mi się z zakuwaniem.
    Drogi w weekendy są luźniejsze, więc zwiedzić można ciekawsze okolice i robić sobie częściej postoje. Dobrego i udanego wypoczynku życzę.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak to mało atrakcyjna forma wykładu czy mało charyzmatyczny wykładowca może zniechęcić nawet do fajnego przedmiotu.

    OdpowiedzUsuń