wtorek, 23 stycznia 2018

Atak lenistwa.

Dziś dopadło mnie jakieś wielkie lenistwo. Nawet praca domowa na uczelnię mi nie szła zupełnie i odłożyłem ją na później (oby do lutego zdążyć i pamiętać). 

Dziś polecam takie oto grupy muzyczne: Anathema (różne odmiany metalu i rocka w skrócie ujmując), Amorphis (głównie odmiany metalu, bardzo spodobała mi się ich płyta pt.: ,,An Evening with Friends at Huvila"), a na deser brazylijski DJ znany jako Amon Tobin (vel.  Cujo vel. Two Fingers), który łączy sample, głównie jazzowe z elektroniką, choć jako Two Fingers z drugim muzykiem tworzy bardziej taneczne kawałki. 

Pozdrawiam!

9 komentarzy:

  1. Lenistwo znam . Zespołów wcale.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zima sprzyja lenistwu, pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To pewnie z powodu tych ciągłych zmian pogody, ale i poleniuchować czasem trzeba...

    OdpowiedzUsuń
  4. lenistwo to mój stan powszechny...

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy potrzebuje czasami dnia lenia :) Po nim zazwyczaj przychodzi motywacja i chęć do działania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Leniuchuj ale nie za długo.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Klik dobry:)
    Trzeba od czasu do czasu poleniuchować. Organizm sam się tego domaga i wyznacza dni "leniuchowe".
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pamiętam Amona Tobina z dawnych czasów i w sumie to dzięki za przypomnienie, bo chyba chętnie do niego wrócę.

    A lenistwo, od czasu do czasu, przyda się każdemu ;)

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam metalową Anatheme ale bardziej mi się podoba progresywna.

    Dawno nie leniuchowalam, trzeba by nadrobić .

    OdpowiedzUsuń