środa, 16 sierpnia 2017

Podziękowania. Wizyta. Zawirowania drobne.

Na początku należą się Wam duże słowa uznania, bowiem wczoraj została przekroczona na moim blogu magiczna liczba 50 tysięcy odsłon. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że moje wypociny są całkiem znośne. :) Dziękuję bardzo za te wszystkie wizyty, mam nadzieję na wspólne pokonanie kolejnej bariery, tym razem 100 tysięcy odsłon. 

Byliśmy dziś u Babci wyrzucić dywan. Z jednej strony chodziło o to, że był w stanie, z którego nic by go nie wyprowadziło, z drugiej można się było o niego dość łatwo potknąć, mimo zastosowania taśmy do trzymania go w miejscu. Babcia oczywiście zaczęła twierdzić, że to sprawka pani Sławy, owszem po części to prawda, jednak chodzi o porządek i bezpieczeństwo w domu. 

Staruszek z kolei załatwiał pewne sprawy, bowiem poprzedni raz popełnił drobny błąd, który zmusił go do ponownej wizyty w urzędzie. Mam nadzieję, że od teraz już wszystko będzie w tej sprawie jak należy. 

Pozdrawiam!

8 komentarzy:

  1. No gratulacje :-) Wypociny, jak je nazywasz, to kawał realnego życia, nie zawsze mamy ochotę na górne loty, zwyczajnie podglądamy jak żyją inni:-)
    Życzę szybkiej stówki !

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielki szacun! 50000 robi wrażenie i miło mi, że i ja mam skromny wkład w ten wynik :) Z przyjemnością mi się u Ciebie bywa, czyta i podgląda;) Myślę, że granica 100 tys. pęknie szybciej niż się spodziewasz :)
    Notka o Księciuniu na pewno się pojawi. Na razie się poznajemy:)
    Pozdrawiam i życzę zdrówka dla babci!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję tak dużej liczby odwiedzin."Wypociny"nie dość,że są znośne,to jeszcze interesujące i ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze blade, na ogniu opalane > aż 50 000 odsłon???
    gratuluję ! to powinno zmobilizować Cię do intensywniejszej pracy na blogu :) zatem nie pozostaje Ci nic innego jak - częściej pisać :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję osiągnięcia :) ja teraz się czaję na 200 tysięcy a później to już pół miliona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję dobrego wyniku odwiedzinowego na blogu;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z pewnością przekroczymy 100 tys. odsłon i obiecuję w tym pomóc :) Nie zawsze dodaję komentarz, ale bądź co bądź co jakiś czas tu zaglądam :)
    Pozdrawiam
    Prince Of Pain
    www.suicideanddreams.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja matka była wielką wielbicielką dywanów, dzięki czemu miałam je i na podłogach i na ścianach(niby w celu ocieplenia). Po jej śmierci pozbyłam się wszystkich "zbieraczy kurzu", chociaż muszę przyznać, że trochę zimno w stopy, gdy się tak jak ja chodzi bez kapci.

    OdpowiedzUsuń