wtorek, 10 września 2019

Dębki 3. Białogóra.

Podjechaliśmy do Białogóry, gdzie początkowo mieliśmy odpoczywać (jednak niemal z każdego miejsca na plażę było ok. 1 kilometra). Pogoda miała jednak inne plany, właściwie cały czas dość mocno padało. Ograniczyliśmy się do zwiedzenia części tej miejscowości z okna samochodu, zjedliśmy też całkiem dobre gofry wraz z kawą i herbatą. Na obiad planujemy spróbować jedzenia w takim prywatnym pensjonacie i na dziś to tyle by było. 

Rano zachwycałem się jaskółkami latającymi wokół sąsiedniego domu. Było ich bardzo wiele, siadały sobie na dachu, piorunochronie, po prostu coś niesamowitego. :)

Dziś polecam: Shokran (metal progresywny), Siege Of Power (death metal, trash metal, black metal) oraz Simple Plan (rock alternatywny, pop-rock). 

Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. Kiedyś ktoś nas namawiał na pobyt w Białogórze, no ale właśnie ta odległość od morza mocno nas zniechęciła i wybraliśmy jednak inną miejscowość.W niedzielę "zgrzeszyłam" gofrem z czekoladą i alkoholem- był pyszny!!!! W każdym zagłębieniu gofrowego wafla była gorzka czekolada z likierem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszcze Ci tego morza, nawet deszczowego. Tak mi sie teskni za nim.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gofry jadam rzadko, ale pamietam jak podniósł mi energię pewnego zimnego dnia taki smakołyk ze śmietaną!

    OdpowiedzUsuń
  4. Deszcz ma w sobie coś uspokajającego. Nigdy nie narzekam kiedy pada mi na urlopie. Tak jak i Ty chyba. Na jaskółki mówię "małe perszingi". :D

    OdpowiedzUsuń
  5. jak byłam nad morzem, to pogoda wobec mnie też miała inne plany :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mnie złapał deszcz na plaży w tym roku. Nawet sztorm widziałam.

    OdpowiedzUsuń