środa, 23 stycznia 2019

Kolejne małe święto. Remont wraca.

W poniedziałek miałem kolejną okazję do jedzenia ciastek i innych słodyczy. Tym razem jednak odmówiłem sobie tej przyjemności. Jak dla mnie było za dużo osób (cały wydział, łącznie z tym oddziałem, gdzie teraz siedzę). Choć powód świętowania zacny, imieniny pana dyrektora wydziału. Jak na razie dał się poznać jako bardzo sympatyczny i uczuciowy człowiek (na Wigilii nawet trochę się rozkleił przy składaniu nam życzeń). 

Za to we wtorek sobie nadrobiłem zaległości jedząc domowej roboty brownie i babeczkę (zrobione przez jedną z pracownic oddziału ratownictwa). 

Nie wiem co dzieje się z remontem, bo podobno trwa od lipca zeszłego roku, a końca nie widać. Teraz robotnicy weszli, by zająć się pęknięciami wokół drzwi, które wstawiali może ze trzy tygodnie temu.  Normalnie nie kończąca się historia. Oby tylko nie wrócili do pomysłu naprawiania jakichś kabli będących już w ścianach, jak to miało miejsce przed Świętami chyba. Bo kolejny raz chyba nie zniosę takich hałasów w czasie pracy. 

Dziś polecam: Excruciation (death metal, doom metal, trash metal), Exlibris (power metal) oraz Evergrey (power metal, metal progresywny).

Pozdrawiam!

11 komentarzy:

  1. A co mają powiedzieć budowlańcy, którzy cały czas znoszą takie hałasy w pracy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Sympatycznie w tej Twojej pracy :) oby tak było dalej.
    Remonty są irytujące [wkurzające] ale czasami niezbędne;

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli jest szansa, że dasz radę wsiąść na rower.

    Uczuciowy przywódca... WOW. Jeszcze może powiesz, że empatyczny? Toż to skarb nie szef. Serio. Do tej pory najczęściej doświadczałam tyranów.

    Współczuję remontu. Pracowałam kiedyś przy remoncie całego budynku mojej firmy, nie słyszałam co mówił do mnie klient. Masakrator...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczaki, ale masz fajna robotę, co chwila impreza. Mój syn też robił pyszne brownie:-)
    Może ci budowlańcy specjalnie fuszerki robią, robota zapewniona na długo...

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, co chwilę jakaś okazja do świętowania. I ten szef z uczuciami - ustawiłeś się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tadeusz Haftaniuk24 stycznia 2019 15:18

    Staram się nic nie remontować przy pomocy "fachowców"!

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie w pracy, a dokładnie w tym samym budynku, ktoś ostatnio dosyć długo bawił się młotkiem, więc rozumiem Twój ból :)

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Co do Ciebie zajrzę to jakaś impreza!
    A kiedy czas na pracę;-)?
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie,że i w pracy można pozwolić sobie na małe świętowanie! :)
    dreamerworldfototravel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo widzisz mister, z tymi remontami to jest tajny wątek ekonomiczny bo im więcej remontów dłuuuugo trwających tym wyższy PKB kraju więc ludziom żyje się co raz dostatniej ;-))))))))
    Ponadto zauważyłem, że dość często zdarza Ci się gastrofaza ;-)))))
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Jest to jakaś opcja i wytłumaczenie. Jak tak, to nie mam pytań, w końcu jak będzie dobrze w kraju, to my też skorzystamy.

      O, ostatnio to miałem takie sytuacje związane z jakimś jedzeniem, że głowa mała. Myślałem, że padnę. Ale już mi lepiej.

      Nie wiem tylko czy siedzenie jak Budda jest na pewno wygodne.

      Pozdrawiam!

      Usuń