czwartek, 28 lutego 2019

Kolejne łyki kultury.

Zasmakowałem coś w tych łykach kultury. Dziś z Rodzicielką byłem w Muzeum Narodowym, udało nam się zobaczyć dwie wystawy. Jedna z nich miała już być zamknięta, a rzeczywistość wyglądała inaczej. Chociaż osobiście mógłbym sobie darować tę część zwiedzania. Nigdy nie rozumiałem sztuki nowoczesnej, a kubizmu to już zupełnie. Obejrzeliśmy mini wystawę ceramiki z malunkami Pablo Picasso (rzecz dla koneserów jednak). Druga część zwiedzania miała w sobie więcej intrygujących treści. Za pomocą dzieł sztuki starano nakreślić się drogę Polski od mniej więcej 1905 roku, do 1918 roku. Część z obrazów widziałem już wcześniej, w innych salach, jednak wyciągnięto też z magazynów takie eksponaty, które widziałem po raz pierwszy. Jak zwykle zachwyciłem się malarstwem Jacka Malczewskiego, Wojciecha Kossaka, odkryłem m.in. Stanisława Fabijańskiego, Władysława Wankie czy Leopolda Gottlieba. Wrażenie zrobiła też na mnie sala z popiersiami i obrazami przedstawiającymi marszałka Józefa Piłsudskiego. Niektóre z rzeźb były naprawdę sporych rozmiarów, a różnorodność przedstawienia tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że wszyscy mogą widzieć tą samą osobę czy zjawisko, a jednak odbiór może być skrajnie różny. 

Dziś polecam:Electric Guest (indie pop, indie rock, indietronica, dream pop), Electric President (folktronica, indie pop, elektroniczna) oraz Elise LeGrow (soul, blues, funk). 

Pozdrawiam! 

12 komentarzy:

  1. uczuciowesmaki28 lutego 2019 22:15

    Mister, nie bądź taki "kulturalny" tylko raczej przyznaj się ile pączków wciągnąłeś ;-)))))
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie tak dużo. Zjadłem ich w sumie dwa lub trzy. Za to faworki znikały w tempie porażającym. :D

      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Chciałabym tak jak ty udać się do takiego muzeum, bo bardzo lubię przebywać w takich pięknych miejscach :)

    Odpowiadając na twoją odpowiedz u mnie na blogu,to ja też czasem lubię obejrzeć takie brutalne filmy, ale nie znoszę jak obraża się poprzez film drugiego człowieka i robi się z niego durnia i jednak dobra fabuła to podstawa, a tu tego nie dostajemy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja sztuke odbieram po swojemu, albo cos mi sie podoba, albo nie, chocby miala niewiemjakie wziecie. Na przyklad nigdy nie polubie pseudo dziel Pendereckiego, bo dla mnie to sie kupy nie trzyma. Ale podobno sa tacy, co trzymaja nad jego tworczoscia snobistycznie intelektualne zachwyty. Podobnie mam z malarstwem, albo mi sie podoba, albo wprost przeciwnie. Wspolczesnym tfu!rcom brakuje kunsztu i umiejetnosci, wiec snobuja sie na szukaniu nowego, wala kupe na srodku sali, a gromada innych snobow nazywa to sztuka. Beze mnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Sztuki współczesnej nie da się rozumieć. :D
    Nie to co taki Malczewski, który ma to do siebie, że jak coś namalował, to było widać co to jest. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Na sztuce nie znam się; nic a nic. Mnie ta muza nie zaszczyciła swym darem. Nie wypowiadam się więc na temat malarstwa, rzeźby ani muzyki. Nie znam się, więc nie komentuję.
    Za to w rodzinie mam dwie osoby, które ukończyły ASP.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe spostrzeżenia. Co do sztuki, jestem szalenie wybredna. Kubizm odpada, ceramika też.

    OdpowiedzUsuń
  7. To faktycznie zaczerpnąłeś sztuki przez duże s.
    W muzeach różnych najmniej chętnie oglądam sztuke współczesną, nie jestem koneserem...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dałam się ponieść blogom o specyfikach by być....hm..."piękną". Przyznam ,że rewelacyjnym jest patent jaki dostrzegłam. Wszyscy wszystkim komentują, wszyscy do wszystkich wydają się wchodzić a tym samym na koncie rośnie i wszyscy są zadowoleni.Trafi się ktoś kto nie tak jak ja , potraktuje to jak zabawę , mama na myśli moje odwiedziny i kupi propagowany środek. Teraz tak popatrzmy, gdyby tak kilkadziesiąt tysięcy ludzi sobie nawzajem pomagało odwiedzając swoje blogi-firmy by płaciły, oni zarabiali ...a sprzedaż....no tak w końcu by się wydało ale przecież co zarobione to i wydane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie jest to wszystko skonstruowane. Do tego zdarzają się blogerzy czy użytkownicy Youtuba, którzy są w stanie żyć z tego. To jest dopiero zadziwiająca sytuacja w jakiejś mierze.

      Usuń
  9. Co prawda wolę muzea sztuki współczesnej, ale historyczne też czasami z chęcią odwiedzę. Do moich ulubionych należy Luwr.

    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli planujesz bywać w Muzeum Narodowym częściej to najlepiej kup sobie roczny bilet. Naprawdę opłaca się i możesz chodzić na wszystkie wystawy i tyle razy ile chcesz.

    OdpowiedzUsuń