poniedziałek, 3 czerwca 2024

Festiwal w Opolu.

Pierwszy dzień przyniósł mi sporo zaskoczeń. Koncert ,,Premier" ogólnie przeleciał jakoś koło mnie, poza występem zwycięzców czyli Józefiny&Skubasa oraz zwycięzców od widzów czyli Zabłockiego Osobiście i Czesława Mozila. Pierwszy duet wyróżnił się przyjemnym brzmieniem instrumentów i głosów, do tego w miarę dobry tekst (o ile udało mi się usłyszeć poprzez różne akustyczne braki). Drugi duet spowodował u mnie lekkie zlasowanie się mózgu, jednak pozytywne. Piosenka dwóch panów niosła ze sobą proste przesłanie o przyjaźni, a jednak spodobała się nie tylko mnie ale i publiczności w amfiteatrze. 

Muzyczne niebo osiągnąłem przy w sumie dość krótkim (koło godziny) recitalu Michała Bajora. 50. lat na scenie to nie byle co moim zdaniem. Sam artysta brzmiał bardzo dobrze (parę lat temu słuchałem jego występu i było średnio), dykcyjnie rządził, muzycznie aranżacje też były dobre. Jednak najlepszym momentem był wspólny występ z moją ulubioną artystką czyli Alicją Majewską. Jak dla mnie równie dobra jest chyba tylko Krystyna Prońko. 

W koncercie ,,Debiuty" było dość wymagająco, bo uczestnicy mierzyli się z piosenkami Czesława Niemena. Wszyscy spisali się dość dobrze, chociaż część moim zdaniem chwilami za mocno stawiała na popisy wokalne. Negatywne wrażenie (ale mam tak od lat już) zrobiła na mnie Natalia Niemen. Podejrzewam, że jest to coś jak transakcja wiązana: ,,możecie wykorzystać utwory Czesława Niemena, jednak swój występ musi mieć Natalia". Norbert Wronka słusznie wygrał, bowiem nie popisywał się niepotrzebnie, a do tego jak dziękował za nagrodę to powiedział ważne słowa: ,,Inny nie znaczy gorszy. Czesław Niemen też był inny. Nie oceniajcie ludzi po okładce, doceniajcie innych. Razem zmieniajmy świat". 

Wrażenie zrobiło na mnie też jak dwie piosenki wykonała pani Sława Przybylska. Prezentowała się znakomicie, zadziwiała mnie swoją pamięcią (do tekstów piosenek i anegdot), a wykonanie było naprawdę dobre. Szkoda trochę, że coraz mniej jest tak szacownych artystów na naszym rynku. 

Kolejny dzień to coś dla mnie, w koncercie ,,SuperJedynek" wystąpiła w moim odczuciu śmietanka polskiego rocka. Podobało mi się właściwie wszystko, a Big Cyc sprawił mi wielką przyjemność wykonując ,,Balladę o smutnym skinie". Dzień wcześniej zastanawiałem się jakie piosenki zaśpiewają i marzyłem sobie o tej akurat, a następnego dnia się doczekałem. :) Muszę też pochwalić pana Marcina Dańca za prowadzenie tego wydarzenia. Łączył pewne muzyczne fakty i anegdoty ze swoimi znanymi wcieleniami (Góral i Marcinek), wszystko w dobrych proporcjach. 

Kabareton uważam za średni. Właściwie większa część skeczy wleciała mi jednym uchem i wyleciała drugim. 

Na koniec były występy artystów z piosenkami, do których teksty napisał Janusz Kondratowicz. Znów najbardziej zapadła mi w pamięć Alicja Majewska. :)

Cały festiwal uważam za nieco lepszy od tego w Sopocie, bo bloki muzyki były dłuższe. Poza tym wykonawcy w większym procencie byli dla mnie znani. Minusem pewnym była znów akustyka oraz aranżacje na orkiestrę przy niektórych koncertach (m.in. tego z piosenkami Niemena). Jak dla mnie były one za bardzo rozbudowane, zagłuszały wokal. Dobre nagłośnienie było przy koncercie gwiazd rocka. 

Dziś polecam: 4Tune Fairytales (happy hardcore, eurodance), 4 Non Blondes (rock alternatywny) oraz Αχεροντας (black metal). 

Pozdrawiam!

20 komentarzy:

  1. Nie ogladałam, już wiele lat nie ogladam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawniej piosenka musiała mieć dobry tekst, a piosenkarz głos, obecnie nic nie musi, bo skutecznie brak umiejętności zagłuszą instrumenty. A kabaretony coraz słabsze.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  3. Parece un genial festival. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie odniose sie, bo nie ogladam. Szkoda mi czasu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja babcia lubi utwory Michała Bajora. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoja opinia na temat festiwalu zachęca by samemu odsłuchać i obejrzeć. Pozdrawiam 🤗

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznaję, że festiwali już od dawna nie oglądam. Moja mam je śledzi, więc czasami przy okazji coś usłyszę ;) Bardzo podobają mi się piękne i mądre słowa Wronki. W tym świecie na pokaz to naprawdę bardzo ważne przesłanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie festiwale w Opolu przywołują wiele wspomnień;
    pamiętam lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku; gdy na bulwarze nad Odrą na ławeczkach słuchaliśmy próbnych występów; na bilet wstępu na sam festiwal wtedy nie było nas stać; za to przed festiwalem w ramach prac społecznych szkoła zagoniła nas na porządki w amfiteatrze;

    pozwolę sobie zażartować; wtedy to były piosenki, nie to co dziś...; świat się zmienia; zmieniają się piosenki i... gusty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam > wyżej nie podpisałam się> Aisab

      Usuń
  9. Co do Sławy
    Tu mam największy problem
    Jako jej w miarę wierna słuchaczka
    Wolałabym, żeby poszła drogą Ireny Santor.

    Na moim blogu akurat mam dzisiaj Alicję 😉

    OdpowiedzUsuń
  10. Opola też już od dawna nie oglądam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tego festiwalu też nie oglądałam...

    Kiedyś bardzo lubiłam kabarety i z niecierpliwością czekałam na takie festiwale. Niestety od kilku lat nie ma nic ciekawego...
    Wszyscy teraz przechodzą na stand up, a nowych/świeżych kabaretów nie widzę...

    Jeśli chodzi o obecną muzykę, to my od jakiegoś czasu lubimy bardzo "Romantyków lekkich obyczajów" ale bez ostatniej płyty... Fajnie też grają "Nocny kochanek" i "Łydka grubasa" :))).

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja oglądałam tylko trochę w sobotę. Nic mnie nie zachwyciło. Opole straciło swój czar.

    OdpowiedzUsuń
  13. Od 15 lat nie mam telewizora i jakoś odzwyczaiłam się od oglądania do tego stopnia, że o Eurowizji czy o festiwalach słyszę dopiero w wiadomościach radiowych.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przyznam się, że już od wielu lat nie oglądam żadnych festiwali. Ale tym razem skusiłam się na Kabareton i szczerze mówiąc... nie zachwycił mnie. Wspominasz o Alicji Majewskiej, może się skuszę?

    OdpowiedzUsuń
  15. Przecież ta córka Niemena vel Wydrzyckiego nawet śpiewać nie umie a jej pioseneczki nadają się tylko dla dzieci typu:"Jestem mamą to moja kariera". Ojciec Natalii Niemen-Czesław potrafił tworzyć klimat ale nie wszyscy wiedzą,że jego "Dziwny jest ten świat" brzmi jak plagiat "This is a mens world". albo sam nie miał weny albo mieli tego samego twórcę muzyki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To ja może powiem tak. Telewizora nie mam, Opola nie oglądałam. Ale padło tutaj wiele nazwisk i do nich chciałabym się odnieść.
    Józefiny&Skubasa nie znam.
    Zabłockiego Osobiście też nie znam.
    Czesława Mozila serdecznie nie cierpię.
    Michała Bajora szczerze nienawidzę.
    Alicją Majewską lubię.
    Krystynę Prońko też lubię.
    Natalii Niemen nie znam.
    Norbert Wronka jest mi zupełnie obcy.
    Sława Przybylska to jest obiekt muzealny i trzeba go szanować.
    Big Cyc jest super! A ta "śmietanka polskiego rocka" to nie wiem, kto.
    Marcina Dańca nie znoszę.
    Kabarety są durnowate i nieśmieszne. Ze świecą szukać czegoś dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety nie oglądałam... Kayah jako prowadząca zniechęciła mnie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię Michała Bajora- świetnie, że miał swój jubileusz! Sławę Przybylską podziwiam za całokształt! Z kolei Natalia Niemen- rejestruję pewne negatywny szum z jej udziałem, kobieta szuka siebie, ale ma jakiś problem.
    Świetne podsumowanie festiwalu, Piotrze!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Telewizor mam i chętnie z niego korzystam, ale festiwali współczesnych nie oglądam. Nawet nie umiałabym powiedzieć, w którym roku oglądałam ostanie Opole czy Sopot. Lubię: Sławę Przybylską, Alicję Majewską i niektóre piosenki Krystyny Prońko. Michała Bajora nie lubiłam w młodości, ale jego wartość w moich oczach wzrasta wraz z wiekiem. Obojętna jestem na Mozila i Dańca, ale nie znoszę Skiby(od czasu gdy na scenie pokazał publiczności goły tyłek). Wiedziałam, że Cz. Niemen miał córki, ale nigdy nie interesowałam się, czy też występują. Pozostałe wymienione przez Ciebie osoby, są mi obce. Twoja recenzja festiwalu z pewnością byłaby doceniona przez tych, którzy "Opole" oglądali. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń