niedziela, 2 lipca 2017

Na sportowo. Wizyta.

Rano oglądałem ze Staruszkiem rajd Polski (WRC czyli samochody wyścigowe, takie jak startuje pan Kajetanowicz na przykład). Kilku kierowców nieźle wywijało na szutrowych drogach niemal 200 km/h. Jednak pewien Estończyk nie wyrobił się na zakręcie, wpadł do rowu, a potem dojechał do mety rozbitym autem (niemal cały przód mu poszedł) z wielką stratą czasową. Szkoda mi go było, bo podobno dotąd był na pierwszej pozycji. Z kolej w pizzerii, gdzie jedliśmy obiad jak i potem w domu oglądaliśmy dwa ostatnie mecze Pucharu Konfederacji (taki sprawdzian przed Mundialem dla najlepszych drużyn poszczególnych federacji piłkarskich). Zarówno mecz Portugalia-Meksyk jak i Chile-Niemcy przyprawiły mnie o zawrót głowy jeśli chodzi o brutalność zawodników. Momentami miałem wrażenie jakbym oglądał mecz rugby. A już wielkim chamstwem było jak jeden z zawodników niemieckich rzucił się na piłkę, nakrył ją własnym ciałem, a rywala, który chciał odzyskać piłkę kopnął w twarz. Przecież Chilijczyk mógł nawet  stracić oko. 

Byliśmy też u Babci, poznaliśmy panią Julię, która zastępuje panią Sławę, bo ta wyjechała na Ukrainę na dwa tygodnie. Jak dla mnie jest o wiele lepsza jeśli chodzi o ogólny odbiór, a i Babcia nic nie mówi złego o niej tak jak czasem na panią Sławę mówiła. 

Jutro mam wizytę u okulisty, więc przez atropinę nie wiem czy będę w stanie coś naskrobać. Najwyżej pojutrze streszczę co i jak. 

Dziś mamy: Dzień Dziennikarza Sportowego i Międzynarodowy Dzień UFO

Pozdrawiam!

8 komentarzy:

  1. kopów w twarz nie praktykuje się nawet w futbolu australijskim, ale może to o ten Dzień Dziennikarza Sportowego chodziło, żeby mieli o czym pisać?... natomiast zrozumiałem, dlaczego pani stojąca przede mną w kolejce do kasy w sklepie domagała się od kogoś życzeń przez telefon... bo ona miała wielkie oczy i cerę jakby tak nieco zielonkawą...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jestem dumna z naszych siatkarzy z reprezentacji U-21. Zostali mistrzami świata;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio z zakroplonymi oczami musiałam dojechać do domu samochodem:), dasz radę pisać:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam czasu na oglądanie transmisji sportowych, czasami interesują mnie wyniki...
    W prawdziwym sporcie nie powinno być miejsca na brutalność...
    Życzę udanej wizyty u okulisty. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. uczuciowesmaki3 lipca 2017 21:52

    Też co nie co zerknąłem na rajd i również byłem pod wrażeniem "latających" na hopkach samochodów a kibice byli wniebowzięci;-)
    Zaiste, Styx to miłe miejsce ;-))))))))))))))))))))
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno na żywo wygląda to lepiej, jednak jak słyszę o kolejnych wypadkach z udziałem kibiców w czasie takich rajdów wolę obejrzeć w TV transmisję.

      No ba. Zwłaszcza jak ktoś lubi dość mroczne klimaty, nie mówiąc już o wszelakiej wodzie. Może do kąpania Styks jest mało fajny ale jak potrzeba jest to da się skorzystać i z jego wody. :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Oglądałam rajd ciekawych, starych samochodów. To dopiero było przeżycie od kształtów pofinezję nalepek i kolorów.
    Pozdrawiam Babcię i Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  7. Niemcy zebrali wszystko. I Puchar Konfederacji i mistrzostwo w Euro U-21:( Ale za to nasi siatkarze zostali mistrzami świata U-21!:) A gdy wracaliśmy w sobotę z Wawy minęła nas kolumna zabytkowych samochodów. Wspaniały widok:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń