środa, 16 września 2020

Koniec pewnego etapu. Mały problem.

Jakoś wcześniej nie było okazji, ani też ja nie miałem ochoty pisać, jednak zakończył się pewien etap w moim życiu. Tak jak pewnie jakaś część ludzi pracujących doświadczyła w związku z pandemią problemów, tak teraz dotknęły one i mnie. Urząd nie przedłużył mi umowy o pracę. Jakoś specjalnie nie płakałem, nie załamywałem rąk, jednak jest to w jakimś stopniu przykre. Poza tym na razie nie widzę też specjalnie na horyzoncie szans na zmianę sytuacji. Tak czy siak będę rozglądał się za pracą, wysyłał CV itd. Może za jakiś czas szczęście się do mnie znów uśmiechnie, tak jak z ostatnią pracą. 

Staruszek ostatnio wykonał kilka badań w związku ze swoją chorobą. Niestety okazało się, że nowotwór w jakiejś niewielkiej części nadal jest obecny. Dziś była wizyta i lekarz zaordynował dwa cykle chemioterapii. Jak trzeba, to nie ma wyjścia. Jednak chwilami jest zwątpienie, zdenerwowanie i zniechęcenie sytuacją. 

Staram się nie myśleć za wiele o tym wszystkim, jak jest pogoda to chodzę na rower. Muszę powiedzieć, że dobrze mi to robi, bo w czasie jazdy skupiam się na otoczeniu, innych rowerzystach, a nie na swoich myślach. 

Dziś polecam: Artificial Pathogen (slam, deathcore, metal, goregrind),  August Burns Red (metalcore, rock progresywny, metal chrześcijański) oraz Beyond Creation  (techniczny death metal, metal progresywny). 

Pozdrawiam!

12 komentarzy:

  1. Ja teraz również szukam pracy, oferty są, więc jest gdzie CV wysyłać. I już mam umówioną pierwszą rozmowę kwalifikacyjną. Nie jest wcale aż tak ciężko.
    Ostatnio przypominam sobie jak to jest siedzieć za kółkiem dla przyjemności. To tak w przerwach między jedną wycieczką rowerową a drugą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia ze wszystkim. I dużo zdrowia. Trzymajcie się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chciałabym być bezrobotną; bardzo by mnie to dołowało;
    od dłuższego czasu trwonię czas - leniuchuję i jest mi z tym dobrze, bo tłumaczę sobie, że swoją normę już wyrobiłam;
    życzę abyś szybko coś złowił i to nie byle co :) a pracę dającą Ci satysfakcję;
    choroba napawa pesymizmem, dlatego życzę zdrowia Twemu Ojczulkowi:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bedzie dobrze. Po takich dołach, nagle otwierają się inne, często lepsze perspektywy. Najważniejsze żeby chemia ojcu pomogła, a Ty żebyś zachował spokój.
    Myślę, że, tak, jak piszesz, należy spokojnie podejść do poszukiwania pracy i określić co konkretnie od niej oczekujesz:)
    Powodzenia Wam życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre posunięcie:)Wiesz o co mi chodzi:):)

      Usuń
    2. Jak na razie specjalnie się nie denerwuje ani nie martwię. Mam nadzieję, że za miesiąc czy dwa będzie lepiej jeśli o obydwie sprawy chodzi.

      Chyba wiem o co chodzi.

      Pozdrawiam!
      https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

      Usuń
  5. w pewnych momentach życia,potrzebna jest Wiara i wsparcie bliskich(rodzina,przyjaciel)).Internet(blog)jest tylko małą formą terapii,rower ucieczką od rzeczywistości,ale być może łagodzi stress.Wiara,to łaska nie każdemu dostępna-rada?Trzeba dbać o swoje zdrowie,jesienne porządki na działce dadzą dużo satysfakcji i poczucie obowiązkowości-poza tym można sobie swobodnie porozmawiać z Kimś...
    hey-oh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę powiedzieć, że mam właściwie wszystko. Może jeszcze z moją wiarą jest różnie, jednak też wydaje mi się, że powoli ją wzmacniam. Wsparcie też mamy od znajomych, ja od swoich, a Rodzice od swoich (właściwie to w większości wspólni nasi znajomi, choć jak wiadomo są wyjątki też). Ogólnie mówiąc jakoś specjalnie nie panikuję, ani nic. Może za miesiąc czy dwa będę miał lepsze wieści.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. W przypadku choroby jaka u Twego taty jest, będą pewnie wzloty i upadki i choć Ci ciężko, pokaż chociaz Jemu, że jesteś dobrej myśli...
    Tu zwolnili, to może nowa szansa się otworzy, jeszcze wszystkich drzwi nie zamknięto, uszy do góry!

    OdpowiedzUsuń
  7. Też jestem na etapie szukania zatrudnienia, więc nie jesteś sam

    OdpowiedzUsuń
  8. Smutno w powodu tej pracy, że jednak nie przedłużyli umowy, ale to może i lepiej. Spróbujesz czegoś nowego. Zmiany są potrzebne, ja trzymam mocno kciuki! Trzymam kciuki też za Twojego tatę, żeby zdrowie mu dopisało i wszytsko było coraz lepiej!
    Zapraszam: czytanko.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze szkoda że Ci nie przedłużyli tej umowy :( ale mam nadzieje że znajdziesz co innego. Ja tak miałam po stażu w komendzie wojskowej. Nadziei mi tylko narobili że mnie przyjmą a tu takiego... Mogłam sobie pomarzyć. Staż był fajny, trochę się nauczyłam u nich. Byłam pomocnikiem archiwisty.

    Pozdrawiam najserdeczniej ;)

    OdpowiedzUsuń