Wracam po dość długiej przerwie na blog. W międzyczasie zakończyłem czytanie ,,Władcy Pierścieni". Oceniam całość raczej pozytywnie, chociaż najbardziej podobała mi się druga część.
Później przeczytałem książkę Murakamiego pt. ,,Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa". Kiedyś ją czytałem, jednak zapomniałem właściwie całą historię opowiedzianą przez tego japońskiego pisarza. Muszę powiedzieć, że jak zwykle u niego nie brakowało motywu straty, poszukiwania własnej wartości itd.
W Sieci natknąłem się na kanał Hondy (właściwie na playlistę nazwaną Honda Collection Hall). Prezentowane są tam różne modele motocykli i samochodów tej marki. Niektóre jednoślady są naprawdę wymyślne, a czasem nawet lekko zabawne w swoim wyglądzie, budowie. Ogólnie jest na co popatrzeć. Najbardziej spodobał mi się chyba model Goldwing Airbag.
Dziś polecam: Blade Of Horus (brutal death metal, techniczny death metal), Bleed from Within (metalcore, melodyjny death metal, groove metal) oraz Blessed by a Broken Heart (metalcore, glam metal, hard rock).
Pozdrawiam!
Dziwne auta i motocykle lepiej obejrzeć na żywo, miałam kiedyś okazję w Poznaniu, robi wrażenie takie widowisko i te silniki!
OdpowiedzUsuńJakoś ostatnio czytanie marnie mi wychodzi, rozkojarzona jestem...
To oni https://www.youtube.com/channel/UCkPjHTuNd_ycm__29dXM3Nw
OdpowiedzUsuńA ich książka to: https://altenberg.pl/darwin/
Polecam :)
Ja aktualnie czytam Ostatniego Dona Mario Puzo, ale wolno mi idzie, chyba dopadlo mnie opoznione zmeczenie wiosenne i szybko zasypiam przy ksiazce.
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nic Murakamiego nie mam przeczytane.Chyba wstyd to?!
OdpowiedzUsuńHonda to nie moja melodia:0 Chociaż te Goldwingi są całkiem niezłe:) A może to Ci się spodoba
OdpowiedzUsuńhttp://enfieldmoj.blogspot.com/2016/09/
A gdzie byłeś, jak Cię nie było? Ja nieobecności, nie zauważyłam. Uściski.
OdpowiedzUsuńKsiążki Murakamiego wciąż za mną chodzą. Muszę w końcu którąś przeczytać.
OdpowiedzUsuńGoldwing Airbag mi się nie podoba, za dużo plastiku. ;P
OdpowiedzUsuńMnie też się drugi tom najbardziej podobał. Murakamiego jeszcze nic nie czytałam, ale też czasem wracam do starych książek jak treść wyleci z pamięci :) Musze obczaić te motocykle i muzyczka też super. Lubię te klimaty :D
OdpowiedzUsuńNie znam japońskiej literatury, pora nadrobić zaległości. W wolnej chwili poszukam czegoś dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, weekendowo już:)
Młody dałeś czadu...jeszcze tatuaż , jakaś skóra...no ale to pomieszkiwanie nie na swoim faceta z ciebie nie zrobi.
OdpowiedzUsuńSą książki, które czyta się z przyjemnością i chętnie do nich wraca. Są takie, które wystarczy przeczytać raz. A są i takie, których przeczytać nie sposób, po prostu męczą.
OdpowiedzUsuńW sieci- pośród różnych fejków-czasem można znaleźć coś ciekawego:-)
Pozdrawiam serdecznie.
Nic tak nie odstresowuje jak dobra książka :)
OdpowiedzUsuń