piątek, 15 lutego 2019

Dobry dzień.

Muszę powiedzieć, że cały dzień muszę zaliczyć do udanych. W pracy spokojnie było, nieco zmieniłem profil działań, bo pomagałem trochę w wysyłaniu korespondencji. Nic trudnego, a przy okazji sobie trochę pomyślałem o rożnych sprawach, odpocząłem nawet nieco. 

W domu z kolei jak oglądałem skoki narciarskie, to uśmiech powiększał się i powiększał na mojej twarzy Sukces bardzo duży nasza drużyna osiągnęła, mam nadzieję na powtórkę w weekend.

Dziś polecam: Colter Wall (Americana, folk, Outlaw country), Converge (melatcore, hardcore punk, mathcore) oraz Corvus Corax (folk). 

Pozdrawiam! 

środa, 13 lutego 2019

Wróciłem do gry.

Katar przeszedł do historii. A co za tym idzie znów w pracy idę jak burza. Nawet wczoraj sam zapełniłem kolejnymi teczkami archiwum oddziałowe. Ciężko momentami szło, zwłaszcza z odnajdywaniem miejsc, gdzie zrobione teczki należy kłaść. Ale dałem sobie i z tym radę. 

Jutro mam wizytę u mojej pani doktor endokrynolog. Od piątku z kolei odstawiam hormon w proszku, bo w marcu mam mieć badania kontrolne w IO na Ursynowie. Ciekawe jak dam sobie z tym radę, poprzednio bywały momenty, że ledwo dawałem radę sam ze sobą wytrzymać. 

Dziś polecam: Big Black Delta (synthrock, electro-rock, industrial rock, space rock), Billy Idol (punk rock, hard rock, glam rock, dance-rock, nowa fala, dance-punk) oraz Biohazard (hardcore punk, rap metal, trash metal). 

Pozdrawiam! 

niedziela, 10 lutego 2019

Wszystko wraca do normy.

W weekend najadłem się czosnku sporo, muszę powiedzieć, że dla mnie jest to bardzo dobry sposób. Kataru właściwie już nie mam, jednak do tej pory nie umiem dokładnie określić pochodzenia dolegliwości. W sumie nie ważne to już jest. 

Kolejny raz zachwycam się twórczością mistrza Jacka Kaczmarskiego. Chciałbym kiedyś dojść do takich umiejętności, by móc pisać o sprawach wszelkiej maści, do tego w taki sposób. 

Obejrzałem sobie koncert Lou Reed`a z klubu ,,Bottom Line" z 1983 roku. Bardzo klimatyczna rzecz muszę powiedzieć. 

Dziś polecam: Spooky Tooth (folk rock, hard rock, blues rock, rock psychodeliczny), Spock`s Beard (rock progresywny, hard rock, art rock) oraz Steamhammer (blues rock, hard rock). 

Pozdrawiam!

czwartek, 7 lutego 2019

Katar nie wiadomo skąd.

Od wczoraj męczy mnie dziwny katar. Mam dwie możliwości wyjaśniające jego pochodzenie, przeziębienie albo alergia. W ostatnich dniach bowiem coś kombinują z wentylacją w pracy mojej, dmuchają tak mocno, że może coś z tych przewodów wentylacyjnych się wydostaje. Jakiś kurz czy tego typu zanieczyszczenia. Bo jakoś specjalnie przeziębiony się nie czuję. 

Od poniedziałku czeka mnie wyzwanie polegające na wydobyciu z szaf teczek, porozkładaniu ich na kupki zgodnie ze specjalizacją lekarzy, a potem chyba coś będę do komputera wprowadzał (właściwie do systemu przez komputer). Pożyjemy i zobaczymy pewnie. 

Pozdrawiam!

wtorek, 5 lutego 2019

Nie rozumiem polityki.

Ostatnie wydarzenie pokazały mi, jak mało wiem o naszej polityce. O rozumieniu jej nawet nie ma mowy. Chodzi mi o wiec założycielski partii pana Roberta Biedronia. Zupełnie nie trafia do mnie ze swoim przekazem, dodatkowo jakoś od kilku miesięcy swoimi wypowiedziami spowodował utratę zaufania w moich oczach. Jeszcze większy szok przeżyłem, gdy dowiedziałem się o 14% poparcia dla jego Wiosny. A nie tak dawno ocierał się ze swoim ugrupowaniem gdzieś w okolicy 1% głosów. Do wyborów pewnie jeszcze parę razy się tak zdziwię. 

Widziałem dziś kota wyprowadzanego na smyczy, skończyło się wszystko chyba w drzwiach sąsiedniej klatki, tak zwierzak nie chciał iść na podwórko. Nie wiem jak to skomentować, może się nie znam ale wydaje mi się, że kot nie powinien być traktowany jak pies. 

Dziś polecam: Gothminister (metal gotycki), Godsmack (hard rock, post grunge, heavy metal) oraz Goblin (rock progresywny, rock instrumentalny, jazz fusion, rock elektroniczny). 

Pozdrawiam!

niedziela, 3 lutego 2019

Wcześniejsze załatwienie sprawy. Wizyta u rodziny.

W piątek postanowiłem zawieźć listę obecności do urzędu pracy, na miejscu okazało się, że słusznie zrobiłem. Nikogo nie było w poczekalni, całość załatwiłem w pięć minut. Jak wracałem do pracy już, to w tramwaju zauważyłem znajomego chłopaka (teraz to raczej mężczyznę), najprawdopodobniej chodziliśmy razem do gimnazjum. Nie mam jakichś specjalnie wspomnień z nim związanych, poza tym, że był okropnym łobuzem. I coś zostało w nim, bo na jednym z przystanków wsiadł kontroler, oczywiście wyszło, że to właśnie ten mój domniemany kolega nie ma biletu. Do tego jeszcze jak odebrał telefon to okropnie się wyrażał o całej sytuacji w obecności kontrolera. Wysiadł na następnym przystanku i tyle go widziałem. W sumie to już sam nie wiem czy to był on czy mi się wydawało tylko. 

Wczoraj byliśmy u rodziny Staruszka. Spędziliśmy parę całkiem dobrych godzin przy sushi i winie/wódce/migdałówce/brandy (sushi dla wszystkich, a alkohol do wyboru). :) 

Dziś polecam: Turisas (folk metal, metal progresywny, power metal), Twin Atlantic (emo pop, rock alternatywny) oraz UK Subs (punk rock, street punk, Oi!, post-punk). 

Pozdrawiam!

czwartek, 31 stycznia 2019

Pewne różnice.

Od wczoraj myślę sobie nad różnicami w podejściu osób w moim obecnym miejscu stażu i w miejscu, gdzie miałem praktykę studencką. Na praktyce właściwie cały miesiąc siedziałem w jednym wydziale, zajmującym się pocztą przychodzącą. Nic ciekawego się nie działo, ciągle te same pisma, potem woziłem je do działu, który wprowadzał dane z pism do komputera. Dwa lub trzy razy byłem poproszony o małą pomoc w innych działach, jednak też wiązało się to z pocztą (tym razem wychodzącą). Na stażu jest jakoś inaczej, poznałem przez te dwa miesiące wszystkie dokumenty niezbędne do szkolenia lekarzy, w czasie archiwizacji natknąłem się na wszystkie możliwe rodzaje pism. Poza tym miałem okazję zacząć sprawy w systemie elektronicznego zarządzania dokumentami, porządkowałem też dokumenty w segregatorach. Ogólnie jakoś mam wrażenie większego rozwoju swoich umiejętności i wiedzy. A od czasu jak siedzę u ratowników medycznych, to nawet przez słuchanie ich rozmów związanych z pracą czy przez przeglądanie fachowych pism, które tam mają poznaję nowe zagadnienia. 

Dziś polecam: 13th Floor Elevators (rock psychodeliczny, acid rock), 88 Fingers Louie (hardcore punk, punk rock, melodyjny hardcore) oraz 100 Demons (metalcore, hardcore).

Pozdrawiam!

wtorek, 29 stycznia 2019

Pozytywne dni.

Muszę powiedzieć, że wydłużanie się dnia wpływa na mnie bardzo dobrze. Bo są takie dni, że jak wracam do domu z pracy, to jest tak jasno, że sprawdzam czy za wcześnie się nie wyrwałem czasem. :D 

Poza tym niedługo wyjaśni się w sprawie przedłużenia mojego stażu. Mniej więcej w przyszłym tygodniu ma pójść od pracodawcy pismo do urzędu pracy z pytaniem o to. Zależnie tylko od tego czy to mailem będzie czy zwyczajnie listem odpowiedź może być w różnym terminie (ale mam nadzieję, że jeszcze w czasie stażu, bo inaczej będzie dziwnie i nie wesoło). 

Dziś polecam: Four Tet (house, techno, IDM, ambient), For All Those Sleeping (post-hardcore, metalcore) oraz Forever Einstein (muzyka awangardowa).

Pozdrawiam!

sobota, 26 stycznia 2019

Coś jak fluidy. Zimowo.

Ostatnio słyszałem o awarii ogrzewania w Kielcach. Zacząłem zastanawiać się jak to jest możliwe, w końcu nie ma wielkich mrozów czy podobnych czynników wpływających na pękanie/uszkodzenia innego rodzaju rur. Chyba ściągnąłem myślami ten problem, bo w czwartek przez kilka godzin nie było ciepłej wody i ogrzewania w naszej kamienicy. Nad ranem było mi jakoś chłodno, jednak nie chciało mi się myśleć o powodach. :D Dopiero jak szedłem na autobus zobaczyłem w jakim miejscu doszło do awarii, a potem od Staruszka dowiedziałem się więcej. Otóż nie chodziło wcale o awarię rury, tylko zapadł się chodnik przy wyjeździe z garażu podziemnego, coś przy okazji się uszkodziło, parking został zalany, a my pozbawieni ciepła. Na szczęście jedyną pozostałością po problemie są korki i remont chodnika (pewnie nie zrobiony jeszcze). 

Poza tym bardzo podoba mi się to, co dzieje się za oknem. Biało jest jak należy, tak jak lubię. Chociaż powtarza się przy tym stara śpiewka o zaskoczeniu przez zimę drogowców. Widać taki ich urok. :) 

Pozdrawiam!

środa, 23 stycznia 2019

Kolejne małe święto. Remont wraca.

W poniedziałek miałem kolejną okazję do jedzenia ciastek i innych słodyczy. Tym razem jednak odmówiłem sobie tej przyjemności. Jak dla mnie było za dużo osób (cały wydział, łącznie z tym oddziałem, gdzie teraz siedzę). Choć powód świętowania zacny, imieniny pana dyrektora wydziału. Jak na razie dał się poznać jako bardzo sympatyczny i uczuciowy człowiek (na Wigilii nawet trochę się rozkleił przy składaniu nam życzeń). 

Za to we wtorek sobie nadrobiłem zaległości jedząc domowej roboty brownie i babeczkę (zrobione przez jedną z pracownic oddziału ratownictwa). 

Nie wiem co dzieje się z remontem, bo podobno trwa od lipca zeszłego roku, a końca nie widać. Teraz robotnicy weszli, by zająć się pęknięciami wokół drzwi, które wstawiali może ze trzy tygodnie temu.  Normalnie nie kończąca się historia. Oby tylko nie wrócili do pomysłu naprawiania jakichś kabli będących już w ścianach, jak to miało miejsce przed Świętami chyba. Bo kolejny raz chyba nie zniosę takich hałasów w czasie pracy. 

Dziś polecam: Excruciation (death metal, doom metal, trash metal), Exlibris (power metal) oraz Evergrey (power metal, metal progresywny).

Pozdrawiam!